Zachowanie Zorby stanowi kontrast z jego przyjacielem: angielskim pisarzem o imieniu Basil. Ten pierwszy jest spontaniczny i prosty. Drugi natomiast, to typ flegmatyka, (zanim coś zrobi musi się trzy razy zastanowić). Jest wykształcony, posiada dużą wiedzę, lecz jak się okazuje, to jego prosty (żeby nie powiedzieć prymitywny), grecki przyjaciel będzie jego nauczycielem, który pokaże mu jak żyć w okrutnym i niezrozumiałym świecie.
Dwójka bohaterów poraz pierwszy spotyka się w portowej tawernie. Po dłuższej rozmowie obydwaj udają się na Kretę, gdzie Basil ma zamiar uruchomić kopalnie węgla brunatnego. W krótce docierają do małej wsi, gdzies niedaleko od owych złóż. W tym momecie warto przyjżeć się lokalnej społecznośći. Są to ludzie nie wykształceni, kierują się prymitywnymi instynktami. Ich głównym celem jest przetrwanie, w trudnych warunkach. Pamiętajmy, że akcja toczy się niedługo po zakończeniu I wojny światowej. To wszystko buduje obraz patologicznego społeczeństwa, w którym normą są: wykorzystywanie innych (nawet bliskich i przyjaciół), morderstwa i znęcanie się. Postawa miejscowych musi być dla młodego Anglika szokiem, wychował się przecież w całkiem innych warunkach. Na Zorbie nie robi ona żadnego wrażenia. Jest on człowiekiem doświadczonym życiowo: uczestniczył w wielu wojnach, dotknęła go tragedia rodzinna (śmierć małego synka). Te doświadczenia ukształtowały w Greku specificzny światopogląd i postawę.
Przede wszystkim Zorba jest niezwykłym optymistą, jego porażki nie wywieraja na nim prawie żadnego wrażenie. Najlepiej widać to po katastrofie jego planu budowy tartaku. Wypowiada wtedy słynne zdanie: "Czy widziałeś kiedyś tak piękną katastrofę?". Ta postawa pozwala mu przetrwać trudne czasy, gdyby zaczął się wszystkim przejmować, prawdopodobnie nie wytrzymałby tego psychicznie. Biorąc pod uwagę tragedię jaka go dotknęła możemy wysnuć inny wniosek: po śmierci jego syna, żadna porażka nie jest godna, by nad nią płakać, bo czym jest jakiś tartak w porównaniu z ludzim życiem? Zorba korzysta z życia, nie przejmuje się błachostkami. Akceptuje świat takim jakim jest. Nie myśli stereotypowo: nie patrzy na czyjąś narodowość, ale na to, czy człowiek jest dobry, czy zły. Oczywiście są to pojęcia względne i nie zawsze da się stwierdzić to jednoznacznie, ale lepiej tak patrzeć na ludzi, niż przez pryzmat pochodzenia. Właśnie tego Zorba uczy Basila: by patrzeć na świat inaczej, akceptować go, a przede wszystkim cieszyc się z tego co się ma.
Sposób zachowania Zorby kojarzy mi się z pewnym nurtem filozoficznym. Chodzi mi tutaj o epikureizm. Patrząc na Alexisa można powiedzieć, że wyznaje on zasadę "Carpe diem" (chwyataj dzień). Jego wręcz dziwny optymizm można tłumaczyć pojęciem ataraksji (stan, w którym brak cierpienia jest juz szczęściem). Zorba nie cieszy się z niepowodzeń, tylko z tego, że mogły byc one dotkliwsze, ale na szczęście nie były. Basilowi często jest trudno zrozumieć swojego przujaciela. Na przykład wtedy kiedy Alexis tańczył. Taniec był dla niego sposobem na rozładowanie skrajnych emocji: euforii, lub rozpaczy i tego nie mógł właśnie zrozumieć Anglik: dlaczego jego przyjaciel tańczy z taką zawziętośćią.
Właśnie te wartości Zorba przekazuje Basilowi. Jak już wspomniałem dla Anglika jest to trudna nauka. nie może zrozumieć światopoglądu Alexisa. W końcu zaczyna pojmować spospób myślenia Greka, czego symbolem jest wypowiedziane przez niego zdanie: "Zorba, naucz mnie tańczyć".